Cześć:)
W Warszawie świeci piękne słoneczko, aż chce się żyć:) Mam nadzieje, że Was również dzisiejsza pogoda motywuje do działania, tak jak mnie.
Dzisiejszy wpis dotyczy dwóch kosmetyków, które obowiązkowo nosze w torebce, bez względu na jej pojemność oraz porę roku. Są to krem do rąk oraz pomadka ochronna do ust z serii Royal Skin firmy Queen Bee.
Według producenta regenerujący krem do rąk (100 ml) dzięki zawartości naturalnego mleczka pszczelego, miodu i wosku pszczelego, łączy w sobie właściwości odmładzające, regenerujące oraz ochronne. Intensywnie nawilża i natłuszcza skórę dłoni, regeneruje, wygładza przesuszenia oraz zrogowacenia naskórka, łagodzi zaczerwienienia, a także chroni przed pękaniem. Odżywia najgłębsze warstwy skóry, przez co staje się ona odporna na działanie szkodliwych czynników zewnętrznych. Naturalne składniki kremu sprawiają, że dłonie odzyskują zdrowy i gładki wygląd.
Krem jest naprawdę rewelacyjny. Natłuszcza i nawilża moją bardzo suchą skórę, sprawiając, że dłonie stają się miękkie i gładkie. Ma on lekką konsystencję, więc bardzo szybko się wchłania, nie powodując uczucia "tłustych dłoni". Jedyną wadą jest nieprzyjemny, ostry zapach. Zanim zdecydujecie się kupić krem, radzę go najpierw powąchać. Niestety nie poradzę Wam gdzie można kupić w Warszawie, natomiast nam dobrą wiadomość dla mieszkańców Wyszkowa i okolic. Całą serię Royal Skin można nabyć w sklepie zielarsko-medycznym "Mandragora" w Wyszkowie przy ulicy I Armii Wojska Polskiego 51.
Pomadkę ochronną do ust z filtrami UVA i UVB SPF 20 zawsze noszę przy sobie. Pomadka
doskonale odżywia, regeneruje i zmiękcza usta zabezpieczając
je przed pękaniem i wysychaniem. Odczuwalnie wygładza, nawilża i delikatnie
natłuszcza. Zabezpiecza usta przed działaniem trudnych warunków atmosferycznych
takich jak: mróz, wiatr, suche powietrze oraz promieniowanie ultrafioletowe.
Zawiera naturalne składniki takie jak: wosk pszczeli, olej tłoczony na zimno z
wiesiołka i olej awokado, ekstrakt z jeżówki i melisy oraz masło kakaowe. Dzięki zawartości wosku pszczelego tworzy na powierzchni skóry
ust warstwę ochronną, która zapobiega jej wysuszaniu, uelastycznia, zmiękcza i
nawilża nadając im aksamitną gładkość. Dodatkowo zawarty w składzie olej
tłoczony na zimno z wiesiołka i olej z awokado oraz ekstrakt z jeżówki i melisy
mają działanie łagodzące i przeciwzapalne. Masło kakaowe nadaje ustom subtelny
połysk zapewniając długotrwałą ochronę.
Zakochałam się w tej pomadce, jest ona moim nr 1. Zawarte w pomadce liczne składniki sprawiają, że usta są odżywione, miękkie i nawilżone. Bardzo apetyczny zapach sprawia, że chce się jej używać non stop:) Ponadto pomadka jest bardzo ekonomiczna. Pierwszą sztukę kupiłam w listopadzie zeszłego roku i używałam jej przez aż 4 miesiące. Gorąco polecam!
Ciekawa sprawa!
OdpowiedzUsuń