Cześć:) Co u Was słychać? Jak Wasze dzisiejsze samopoczucie? Dzisiejsza pogoda sprawia, że mam ochotę leniuchować cały dzień, ale niestety czeka mnie jeszcze powrót do Warszawy:(
Zgodnie z wczorajszą obietnicą, przedstawię Wam dzisiaj krem do twarzy z serii Royal Skin firmy Queen Bee (50 ml).
Krem zawiera naturalne mleczko pszczele, miód i wosk pszczeli. Według producenta dzięki zawartości tych substancji krem doskonale odżywia, regeneruje, poprawia elastyczność i zapobiega procesowi starzenia się skóry. Naturalne mleczko pszczele zapobiega starzeniu się skóry oraz powstawaniu zmarszczek, dostarcza także skórze niezbędnych witamin i minerałów oraz innych składników odżywczych. Ponadto działa tonizująco, antyoksydacyjnie, normalizuje wydzielanie gruczołów łojowych, nawilża, regeneruje i uelastycznia skórę. Miód pszczeli wygładza, łagodzi podrażnienia, pobudza metabolizm skóry, poprawia jej ukrwienie, zapobiega rogowaceniu i powstawaniu przebarwień. Natomiast wosk pszczeli działa ochronnie oraz zmiękcza i natłuszcza skórę.
Krem jest naprawdę rewelacyjny, jest to mój nr.1 wśród kremów do twarzy. Ma lekką konsystencję, bardzo szybko się wchłania, nie jest tłusty, a przede wszystkim jest bardzo wydajny. Krem można stosować zarówno rano pod makijaż, jak i wieczorem.
Stosuje krem codziennie od dwóch miesięcy i zauważyłam widoczne zmiany w wyglądzie mojej skóry. Jest ona miękka, odżywiona i zyskała bardziej jednolity koloryt. Zmarszczek jeszcze nie mam, ale podejrzewam, że zawarte w kremie substancje również skutecznie hamują starzenie się mojej skóry;)))
Podsumowując, główne zalety kremu to jego skład oraz wysoka wydajność. Jego lekką, rzadką konsystencję zaliczam także do zalet, gdyż nie lubię ciężkich, gęstych kremów, które długo się wchłaniają.
Największą wadą jest swoisty zapach kremu. Dla mnie jest to mało istotny szczegół, gdyż nie jestem bardzo wrażliwa na zapachy. Nie polecam kremu osobom z bardzo czułym węchem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz